No to jestem, ja i moja popieprzona przeszłość. Można powiedzieć że byłam szarą myszką z domu dziecka. Jak tylko wydostałam się z tego piekielnego więzienia zaczęłam pracować w kawiarni. Tym sposobem zarobiłam na szkołę. Znalazłam małe przytulne mieszkanko wraz z moją współlokatorką Victorią. Stałyśmy się najlepszymi przyjaciółkami.
Dzięki niej zaczęłam spoglądać na świat inaczej. Stał się kolorowy i piękny. A przede wszystkim zaczęłam jeść. Od dziecka jadłam mało. A to za słone, tu jest cebula, za dużo papryki, słodkie aż rzygnąć można. Po prostu ludzie przechodzili ze mną koszmar.
A teraz? Jem wszystko, a mój apetyt się nie kończy, po prostu wiecznie jestem głodna. Dobra przemiana materii tylko jest na plus. Najlepiej czuję się w kuchni. Kocham gotować a zwłaszcza piec, wypieki to moja specjalność. Najlepiej wychodzi mi tarta z malinami i budyniem waniliowym. Wszystkich ścina z nóg.
Czy mam jakiś talent? A co powiecie na grafiti w pokoju albo na zamówienie? Kocham bawić się sprejami. A do tego wszystko wygląda po prostu zajebiście.
I wiem jedno. Jestem jedyna w swoim rodzaju bo jestem Zina
Mam osiemnaście lat. Wkraczam w tak
zwaną dorosłość. Moi rodzice rozwiedli się, gdy miałam siedem
lat. Nie rozumiałam wtedy, o co chodzi. Oni rozstali się w
przyjaźni, po prostu miłość między niemi się wypaliła.
Zamieszkałam z mamą. Nie ma się co dziwić. Dorastająca
dziewczyna potrzebuje ciepłego słowa czy surowej nagany. Moja mama
jest dla mnie jak przyjaciółka, wspiera mnie we wszystkim. Mam
starszą o rok siostrę, Faith. Nie wiem czemu, ale zawsze ze sobą
rywalizujemy, jedna musi być lepsza od drugiej.
Gdy poznałam Zine, postanowiłam się
wyprowadzić. Dziewczyna potrzebowała się odnaleźć na nowo w
świecie. U mnie w domu zawsze były pieniądze. Nic dziwnego jak się
ma ojca lekarza i matkę adwokata.
Zamieszkałyśmy razem. W związku na
jej przeszłość, staram się nie zadręczać jej swoimi problemami.
Jest dla mnie jak siostra.
Kocham tańczyć. Zaczęłam to robić
już, gdy miałam sześć lat. W różowej spódniczce delikatnie
stąpałam po jasnych panelach szkoły tańca.
Wiem, że nikt nie jest w stanie zepsuć
mojego życia. Tego, co mam ja. Victoria Vega.
no hej kochani. jak wam się podoba prolog ? prosimy o ciepłe komentowanie!
bloga piszą dwie dziewczyny
perspektywa Ziny - Karolina
perspektywa Victori -Julka
genialny prolog, ciekawie się zapowiada. czekam na pierwszy rozdział!
OdpowiedzUsuńFajnie się zapowiada. Fajne zdjęcia nie mogę się doczekać pierwszego rozdziału
OdpowiedzUsuńFajne wejście spasowała mi ta Vici już nie mogę się doczekać dalszego rozdziału
OdpowiedzUsuńboże wkurza mnie to że Julki bohaterka nazywa się Victoria Vega :D
OdpowiedzUsuńbywa maryśka, bywa
Usuńgenialny prolog. :3
OdpowiedzUsuńhttp://hard-love-in-london.blogspot.com/
Witaj,
OdpowiedzUsuńjeśli interesuje Cię pisanie "na poważnie", chcesz doskonalić swój warsztat, być może wydać pierwszą książkę zapraszam serdecznie do dołączenia do Klubu Młodych Pisarzy lub Klubu Kreatywnego Pisania. Więcej informacji tutaj: http://www.literaryartinstitute.com/
Pozdrawiam serdecznie
Hej!
OdpowiedzUsuńŚwietny prolog!
Czekam na next ;-)
Dopiero teraz weszłam na twojego bloga i myślę że będzie on sukcesem! Ten prolog mnie zainteresował do czytania dalej :) Trzymam kciuki :D I jeszcze dwie moje ulubione aktorki <3
OdpowiedzUsuń