środa, 8 maja 2013

Prolog


       No to jestem, ja i moja popieprzona przeszłość.  Można powiedzieć że byłam szarą myszką z domu dziecka. Jak tylko wydostałam się z tego piekielnego więzienia zaczęłam pracować w kawiarni. Tym sposobem zarobiłam na szkołę. Znalazłam małe przytulne mieszkanko wraz z moją współlokatorką Victorią. Stałyśmy się najlepszymi przyjaciółkami.
Dzięki niej zaczęłam spoglądać na świat inaczej. Stał się kolorowy i piękny. A przede wszystkim zaczęłam jeść.  Od dziecka jadłam mało. A to za słone, tu jest cebula, za dużo papryki, słodkie aż rzygnąć można. Po prostu ludzie przechodzili ze mną koszmar.
A teraz? Jem wszystko, a mój apetyt się nie kończy, po prostu wiecznie jestem głodna. Dobra przemiana materii tylko jest na plus. Najlepiej czuję się w kuchni. Kocham gotować a zwłaszcza piec, wypieki to moja specjalność. Najlepiej wychodzi mi tarta z malinami i budyniem waniliowym. Wszystkich ścina z nóg.
Czy mam jakiś talent? A co powiecie na grafiti w pokoju albo na zamówienie? Kocham bawić się sprejami. A do tego wszystko wygląda po prostu zajebiście.
I wiem jedno. Jestem jedyna w swoim rodzaju bo jestem Zina 

Mam osiemnaście lat. Wkraczam w tak zwaną dorosłość. Moi rodzice rozwiedli się, gdy miałam siedem lat. Nie rozumiałam wtedy, o co chodzi. Oni rozstali się w przyjaźni, po prostu miłość między niemi się wypaliła. Zamieszkałam z mamą. Nie ma się co dziwić. Dorastająca dziewczyna potrzebuje ciepłego słowa czy surowej nagany. Moja mama jest dla mnie jak przyjaciółka, wspiera mnie we wszystkim. Mam starszą o rok siostrę, Faith. Nie wiem czemu, ale zawsze ze sobą rywalizujemy, jedna musi być lepsza od drugiej.
Gdy poznałam Zine, postanowiłam się wyprowadzić. Dziewczyna potrzebowała się odnaleźć na nowo w świecie. U mnie w domu zawsze były pieniądze. Nic dziwnego jak się ma ojca lekarza i matkę adwokata.
Zamieszkałyśmy razem. W związku na jej przeszłość, staram się nie zadręczać jej swoimi problemami. Jest dla mnie jak siostra.
Kocham tańczyć. Zaczęłam to robić już, gdy miałam sześć lat. W różowej spódniczce delikatnie stąpałam po jasnych panelach szkoły tańca.
Wiem, że nikt nie jest w stanie zepsuć mojego życia. Tego, co mam ja. Victoria Vega.


no hej kochani. jak wam się podoba prolog ? prosimy o ciepłe komentowanie!


bloga piszą dwie dziewczyny 
perspektywa Ziny - Karolina
perspektywa Victori -Julka

9 komentarzy:

  1. genialny prolog, ciekawie się zapowiada. czekam na pierwszy rozdział!

    OdpowiedzUsuń
  2. Fajnie się zapowiada. Fajne zdjęcia nie mogę się doczekać pierwszego rozdziału

    OdpowiedzUsuń
  3. Fajne wejście spasowała mi ta Vici już nie mogę się doczekać dalszego rozdziału

    OdpowiedzUsuń
  4. boże wkurza mnie to że Julki bohaterka nazywa się Victoria Vega :D

    OdpowiedzUsuń
  5. genialny prolog. :3

    http://hard-love-in-london.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  6. Witaj,
    jeśli interesuje Cię pisanie "na poważnie", chcesz doskonalić swój warsztat, być może wydać pierwszą książkę zap­raszam ser­decznie do dołącze­nia do Klu­bu Młodych Pi­sarzy lub Klu­bu Kreatyw­ne­go Pi­sa­nia. Więcej in­for­mac­ji tu­taj: http://www.literaryartinstitute.com/

    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  7. Hej!
    Świetny prolog!
    Czekam na next ;-)

    OdpowiedzUsuń
  8. Dopiero teraz weszłam na twojego bloga i myślę że będzie on sukcesem! Ten prolog mnie zainteresował do czytania dalej :) Trzymam kciuki :D I jeszcze dwie moje ulubione aktorki <3

    OdpowiedzUsuń